czwartek, 17 grudnia 2020

odpłyń

 szukałam ciebie po całym świecie

dawniej po wielkich oceanach

między Arktyką a Antarktydą

na pokładach wielu statków 

filigranowych w umywalce 

zmyślonej mapie

dzisiaj nie chce mi się pisać

twoja cena nie przekracza ceny rymu

a drabina po której szłam z myślą

że to w twoją stronę okazała się

mieć szczeble gdzieś może do połowy

dzisiaj uparcie deptam wszystko co wiem

odetkałam korek w zlewie i tylko ci

co wiedzą dokąd biegną te rury 

ale ich też to nie obchodzi


zostawiam ci dużo białego miejsca

w zeszycie i uważam że to i tak wiele


sobota, 5 grudnia 2020

...

każda szklanka już pełna a 
w każdych oczach inne oczy 
kładą swoje odbicia
podobno ktoś włączył carmen ale
nie słychać nic wcale w gąszczu 
słów unoszących się z dymem na balkonach
w pokojach i toaletach
ja wchodzę bezszelestnie 
wkradłam się do jakiegoś światka
z obawą i całą moją wypielęgnowaną
przekorą
usiadłam pomiędzy czyjąś zawadiacką 
i na pozór bohaterską miną a drugą
równie piękną i wszechwiedzącą głową
udając przynależność słuchałam bardzo
nieuważnie i nie ukrywam że nawet przez
moment się nie starałam inaczej
w ukryciu przed matką i całym moim światem
rozprułam fastrygę na środku wiedząc
że głodni zjedzą do końca 





.

 bez tego ciastka w witrynie byłabym niekompletna kocham na ciebie patrzeć zatrudniłam szpiega rosyjskiego żeby się dowiedzieć o czym piszes...