Stać mnie na tą wspaniale
upokarzającą niewiedzę
Ciekawość dorosłego dziecka
Zapominam z lekkością motylka
Infantylnie spowiadam się z życia
Z myślą że ktoś słucha
A nikt nie słucha
Spowiadam się tutaj
wystukuje bezmyślnie coś
żeby ktoś gdzieś
nie wiem co
Jeszcze nic nie wiem
stać mnie na wiarę
bezczelnie trzymam się wizji
że powiesz mi to co chcę usłyszeć
Zapominam że nie mogę
bo nie spełnia się nawet to
czego wymagam od samej siebie
jak śmiałabym więc
Spowiadam się żeby było mi jakoś
tak
prościej
I żebym potem mogła
nie
trudzić się
Zawsze działa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz